Większość dużych firm ma dzisiaj mniejsze lub większe problemy z utrzymaniem swoich ksiąg w porządku. Problemy z rachunkami wynikają przede wszystkim ze zbytniego zaufania w swoją siłę produkcyjną. Bo chociaż firmy nadal mogą wiele wyprodukować, niewielu dotychczasowych klientów może sobie pozwolić na kupno danych produktów. W takiej rzeczywistości największe problemy mają przede wszystkim ci przedsiębiorcy, którzy założyli za duże przychody na wiele lat w przód, nie uwzględniając scenariusza negatywnego.
Gdy firma zakłada stałe wzrosty i utrzymanie tempa, chętnie zadłuża się i zaciąga milionowe kredyty na rozwój, marketing czy istotne inwestycje w przestrzeń magazynową. Bez względu na potrzeby, kredyty często pozwalają faktycznie rozwinąć skrzydła, zatrudnić nowych pracowników czy kupić nowsze samochody do działu transportu. Gdy jednak firma przestaje dysponować aktywami pozwalającymi na regularne spłacanie swojego zadłużenia względem banku, zaczynają się problemy, których efekty mogą być opłakane dla całej lokalnej koniunktury.