Kłopoty finansowe dotknęły w ostatnich latach wszystkie gospodarki bez wyjątku i coraz częściej mówi się o tym, że wyjście z recesji nie będzie możliwe, dopóki wszystkie kluczowe podmioty rynkowej gry nie dogadają się co do wspólnych celów oraz drogi ich osiągnięcia. A nie jest to proste, gdyż w rzeczywistości globalnego biznesu każdy dąży przede wszystkim do zaspokojenia swoich własnych potrzeb – zadłużone państwa chcą więc pomocy finansowej, dzięki której przetrwają następne lata, a pożyczający im pieniądze politycy chcą ograniczenia zadłużenia przeciętnych partnerów handlowych.
Opinia publiczna natomiast przede wszystkim nie chce zgodzić się na to, by to zwykli obywatele płacili w formie bezrobocia czy cięć budżetowych. Każdy chce, aby kryzys dotknął go w jak najmniejszym stopniu, ale w rzeczywistości jest to prawie niemożliwe. Zapaść jednego dużego rynku przekłada się na fatalne wyniki giełdowe, te oznaczają odpływ kapitału inwestorskiego a w efekcie mniejszą produkcję, zatrudnienie i szare perspektywy na najbliższą przyszłość.